Testowanie kosmetyków w drogerii – czy to dobry pomysł?
Dobór odpowiednich kosmetyków nie zawsze jest prosty. Szeroki wybór produktów sprawia, że nie mamy pojęcia, jaką decyzję podjąć. Zbyt pochopny zakup może okazać się wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Mogłoby się wydawać, że drogeryjne testery stanowią skuteczne rozwiązanie problemu. Czy jest to prawdą? Niekoniecznie, ponieważ korzystanie z powszechnie dostępnych produktów wiąże się z pewnym ryzykiem.
Niski poziom higieny
W drogerii znajdziesz testery podkładów, kremów, szminek i wielu innych kosmetyków. Łatwo zauważyć, że wiele kobiet aplikuje je bezpośrednio na twarz. Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób na ich przetestowanie. Wiadomym jest, że fluid zupełnie inaczej wygląda na ręce. Nie poznamy trwałości pomadki, jeśli nie pomalujemy nią ust. Warto jednak uświadomić sobie, że na testerach znajduje się mnóstwo bakterii i patogenów. To prosta droga do tego, aby nabawić się wielu nieprzyjemnych infekcji oraz dolegliwości. Jedną z nich jest wirus opryszczki, który zostaje w naszym organizmie na zawsze.
Brak dezynfekcji kosmetyków
W zdecydowanej większości przypadków testery nie są dezynfekowane. Należy mieć świadomość, że niemożliwe jest kontrolowanie tego, ile osób z nich korzysta. Jeśli chcesz wypróbować dany kosmetyk, to rozważ zakup nieotwieranej próbki. W niektórych sklepach można otrzymać je za darmo. Jest to o wiele bezpieczniejsze i wygodniejsze rozwiązanie. Testery dostępne w drogeriach rozsądnie jest omijać, ponieważ nigdy nie wiemy, kto korzystał z nich przed nami.